Z dziejów młodzieżowej organizacji Armii Krajowej ”Orlęta” w Drohobyczu
O niepodległą
Na podstawie wspomnień nauczycielki por. Janiny Diug – Pilichowskiej, żołnierza AK.
Drohobycz –
miasto położone w województwie lwowskim nad rzeką Tysmienicą ma swoją chlubną kartę
w walce o wolność Polski. Od 1772 r. pozostawał pod zaborem austriackim.
Zaborca świadomy własnych celów politycznych, choć tolerancyjny, utrzymywał
kraj w zaniedbaniach w dziedzinie gospodarki rolnej, rzemiośle i oświacie.
Społeczna bieda i nieuctwo niosły w ślad za sobą upadek moralności i
patriotyzmu. Władze austriackie skupiały uwagę na bogactwach naturalnych kraju
nazywanego Królestwem Galicji i Lodomerii. Od początków dziejów Drohobycza
występowała tam obficie sól, którą po wydobyciu z ziemi warzono w warzelniach
pobudowanych w tym celu w mieście. Sól stała się znakomitym towarem
przetargowym na szlaku bursztynowym od Morza Bałtyckiego do Morza Czarnego. Tu mieściły
się sławne żupy solne.
Opodal Drohobycza
w Borysławiu odkryto bogate złoża ropy naftowej w Schodnicy, Mraźnicy, Podburzu
i innych terenach sąsiadujących. Drohobycz stał się stolicą zagłębia naftowego
i siedzibą potentatów naftowych , których wille i kamienice istnieją do
dzisiaj. Znajdował się tam również Instytut Przetwórstwa Naftowego.
Przetwórstwo znajdowało się w tak zwanych fabrykach jak „Galicja”, „Nafta” i
znanej w całej Europie ”Polmin”.
Na tych terenach
przeprowadzał swoje badania znany polski odkrywca Łukasiewicz. Pierwsza lampa
naftowa zapłonęła w 1910 r. w szpitalu we Lwowie.
W odległości 1
mili od Drohobycza w Stebniku znajdowała się kopalnia kainitu (od red. -
surowiec chemiczny stosowany do nawozów sztucznych). Natomiast tuż za Stebnikiem
znajdował się Truskawiec Zdrój – słynny ze swojej „naftusi” – wody źródlanej o
zapachu nafty leczącej choroby przewodu pokarmowego.
Ogromna rolę
odgrywała „Macierz Szkolna” prowadząca oświatę pozaszkolną. Wśród
najbiedniejszych krzewiła piśmiennictwo i czytelnictwo, zakładała biblioteki.
Duże znaczenie miały Kasy Stefczyka udzielających niskoprocentowych pożyczek
małorolnym gospodarstwom na rozwój rolnictwa i rzemiosła, także Konsumy
Spożywcze, Towarzystwo Gimnastyczne „Sokół”,Drużyny Strzeleckie, chór śpiewaczy
„Echo” i inne organizacje.
W drohobyckim
Gimnazjum im. króla Władysława Jagiełły
kształcili się m.in. poeta Kazimierz Wierzyński, Władysław
Karaszewicz-Tokarzewski, gen. Stanisław Maczek, dowódca dywizji pancernej spod
Falaise i Arnhem, Chciukowie Władysław, Tadeusz i Andrzej – harcerz,
sportowiec, redaktor i pisarz, autor m.in. „Atlantydy. Opowieść o wielkim
księstwie Bałaku”, Ludwik Liszka – odznaczony Krzyżem Virtui Militari za walkę
pod Zadwórzem w 1919 r. z bolszewikami. Miał lat 19 – był uczniem Gimnazjum.
Lekarz dr Kozłowski, dyrektor szpitala, który leczył wszystkie dzieci za darmo
bez względu na narodowość.
Seminarium
nauczycielskie im. Królowej Jadwigi przygotowywało uczniów do zawodu
nauczycielskiego. Z tego seminarium wyszła Janina Kreidechówna – harcmistrzyni
harcerstwa polskiego oraz Alina Kondracka – zm. we Wrocławiu.
Harcerstwo
Drohobyckie dało wielu wybitnych Polaków. Wspomnę tylko harcmistrza Szczepana
Michalskiego zamordowanego w Kijowie, ojca Dominika Orczykowskiego z Wrocławia,
gdzie potem kształcił i wychowywał młodzież harcerską.
Młodzież licznie
gromadziła się w „Sokole” i podczas narodowych uroczystości, np. w rocznicę
Powstania Kościuszkowskiego, Listopadowego czy Styczniowego. Przychodziła na
stary cmentarz, by wspólnie jeszcze z uczestnikami powstańczych walk uczcić
tamte wydarzenia. Taką postacią, uczestnikiem Powstania Styczniowego był Jan
Majewski, którego pomnik był w Drohobyczu.
Przede wszystkim
czcili pamięć zrywu o wolność Polski licznie zaciągających się studentów
Gimnazjum im. Króla Władysława Jagiełły jak i seminarium nauczycielskiego im.
Królowej Jadwigi.
Wybuch II Wojny
Światowej we wrześniu 1939 r. zastał polską młodzież w Drohobyczu przygotowaną
do obrony kraju. Do mobilizacji stawiła się młodzież męska i żeńska, a przede
wszystkim harcerze z Szarych Szeregów.
Pamiętam wrzesień
i październik 1939 r. Kiedy polska armia została rozbita przez wojska
niemieckie, wielu młodych żołnierzy znalazło się w rozsypce, bez dowództwa,
narażonych na ataki ze strony Ukraińskiej Armii „Nachtigal” sprzymierzonej z
Niemcami przeciwko Polsce. Tymi żołnierzami zajęła się organizacja harcerska
pod dowództwem harcmistrzyni Janiny Kreidocówny. A było to tak: pod koniec
października 1939 r. wieczorem zebrały się harcerki pod Krzyżem Powstania
Styczniowego odśpiewały hymn harcerski i złożyły przysięgę wierności Ojczyźnie
na ręce swej harcmistrzyni. Na krzyżu zachował się napis, który zachował się do
dziś
„Walka o
wolność, gdy się raz zaczyna
Z krwi ojca,
dziedzictwem spada na syna.
Sto razy
wrogów złamana potęgą skończy zwycięstwem”
Juliusz
Słowacki