26 marca 2021

Golgota Jasnogórska



W związku z wielkim jubileuszem roku 1900 ówczesny przeor Jasnej Góry ojciec Euzebiusz Rejman podjął myśl ufundowania nowych stacji drogi krzyżowej. Pragnął, aby wierni z męki naszego Pana czerpali duchowe siły. Jednocześnie usiłował jak najdalej odsunąć od murów jasnogórskich szykanujących sanktuarium carskich żołnierzy. Tak powstała okalająca jasnogórskie sanktuarium piękna Via Dolorosa. Po stu latach, gdy kościół święty wkraczał w III tysiąclecie, pojawiła się chwalebna myśl, aby wykonać kolejną współczesną Golgotę. Inicjatywa ta wyszła od Jerzego Dudy-Gracza, wybitnego polskiego malarza urodzonego w Częstochowie. Tak powstała "Golgota Jasnogórska Trzeciego  Tysiąclecia" złożona z 18 stacji. Znajduje się ona na piętrze kaplicy Matki Bożej.

 Właśnie ukazała się w wydawnictwie Edycja św. Pawła w Częstochowie droga krzyżowa napisana przez księdza Arkadiusza Paśnika na podstawie obrazów Jerzego Dudy-Gracza. Niezwykła ta droga krzyżowa, zilustrowana została  przejmującymi dogłębnie obrazami, w której symbolika i wizja autora zmusza widza do pokornej refleksji, momentami bardzo bolesnej, gdyż dotyka z jednej strony polskich  spraw narodowych, a z drugiej naszych osobistych dramatów - jest wejściem w stan rozrachunku z własnym sumieniem i polską tożsamością. 
Wielkie dzieło artysty malarza jest jego wypowiedzią na tematy polskie; naszej religijności, tradycji i tożsamości, ale jest to wypowiedź osoby oddającej głęboką cześć Jezusowi Chrystusowi, Zbawicielowi. 
Rozważania Ks. Andrzeja Paśnika są rozwinięciem myśli i wypowiedzi artystycznej i religijnej artysty malarza zakorzenione w przesłaniu ewangelicznym. To wspaniały prezent od  księdza, pisarza, zwłaszcza, jeśli chcemy podarować komuś coś, co pozostanie w pamięci, sercu i umyśle  dłużej. Do takich refleksji wraca się nawet po wielu latach. W tym roku minęło już 20 lat, od czasu, kiedy kolekcja Jerzego Dudy -Gracza pojawiła się w jasnogórskim sanktuarium, a zawarte przesłanie poraża aktualnością problemów, nic więc dziwnego, że wielu
autorów próbuje się do nich odnieść. 







Praktycznie o finansach

Oferty kredytowe sprawdź co jest dla Ciebie bardziej korzystne  

25 marca 2021

Wina owocowe własnego wyrobu cz.2



Wina lekkie wytrawne, są najtrudniejsze do przyrządzania i mało trwałe w przechowywaniu. Dlatego nie poleca się ich w produkcji domowej. Największym uznaniem cieszą się wina półciężkie zwane stołowymi i półwytrawnymi.

Są dużo trwalsze od wytrawnych i łatwiejsze do wyrobu oraz przechowywania.

Wina ciężkie, słodkie, zwane deserowymi są bardzo trwałe, łatwe do przechowania nawet w temperaturze pokojowej i najbardziej nadają się do produkcji domowej. Wino można otrzymać z każdego owocu.

Wybieramy jednak owoce, które mają ładny kolor, zapach, łatwo się tłoczą i łatwo fermentują. Zależnie od zabarwienia rozróżniamy wina czerwone i białe. Wina czerwone wyrabiamy z owoców silnie zabarwionych: czarnych wiśni, czarnego bzu, czarnych porzeczek, czarnych jagód, jeżyn i łohyń. Wina te mają barwę ciemno czerwoną, fioletową lub granatową.

Wina białe wyrabiane z jabłek, z białych i czerwonych porzeczek, z malin i agrestu są przejrzyste. Barwa ich ma różne odcienie złociste: z jabłek żółtawe, różowe i inne. W warunkach wiejskich, przy wyrobie win należy zwrócić uwagę na wykorzystanie ogrodowych i dziko rosnących jagód. Wina przedniej jakości wcale nie gorsze od gronowych możemy otrzymać z owoców dzikiej róży, bardzo bogatych w witaminy. Niedocenione łochynie, podobnie jak czarne jagody nadają się również do wyrobu świetnych win czerwonych. Stosunkowo łatwa i szybka jest produkcja win z porzeczek. Czarna porzeczka daje bardzo wonne wino witaminowe używane często do doprawiania win z owoców o słabym zapachu, a także do zabarwienia win czerwonych.

Na wyrób wina zużyć możemy owoce gorszej jakości, gorzej wykształcone, drobne, spady. Słowem takie, które nie nadają się na droższe przetwory, ani jako owoce deserowe do spożycia na surowo. Owoce muszą być jednak świeże, zdrowe, w pełni dojrzałe, ale nie przejrzałe.

Otrzymanie dobrego wina własnego wyrobu wymaga dokładnego przestrzegania przepisów oraz zachowania skrupulatnej czystości przy wyrobie. Ważne jest też dobre zorganizowanie pracy i przygotowanie niezbędnych naczyń i przyrządów. O nowej linii do wyrobu win potrzebne są następujące naczynia i przybory:

Balon szklany lub gąsior umieszczony w koszu ze słomą lub z wiórami.

Korek ściśle dopasowany z otworem na czop fermentacyjny.

Czop fermentacyjny, to jest szklana specjalnie zgięta rurka z balonikami ułatwiająca ujście gazów czasie fermentacji.

Czysta drewniana kadź, wiaderko lub beczułka albo duży kamienny garnek oraz tłuczek drewniany do miażdżenia owoców.

Specjalna prasa do owoców albo prasa do wyciskania serów i mocny worek z rzadkiego płótna są też specjalne maszynki, które miażdżą owoce i oddzielają miąższ od soku.

Miska lub nie obite emaliowane wiadro na wyciskany sok.

Lewar winiarski, czyli kawałek węża gumowego o średnicy jednego centymetra zaopatrzone na obu końcach w szklane rurki. Jedna rurka powinna mieć długość równą wysokości balonu lub gąsiora na wino około 45 cm. Koniec węża nasuwamy na zgięte zakończenie tej rurki. Drugą rurkę, długości około 15 cm wsuwa się w drugi koniec węża.

Termometr laboratoryjny.

 Wyrób wina składa się z szeregu następujących kolejnych czynności:

1. kilka dni przed właściwym wyrobem przygotowujemy „matkę drożdżową”.

2. Otrzymanie moszczu jest pierwszą czynnością właściwego wyrobu wina. Obejmuje ono dokładne mycie owoców, usuwanie części niejadalnych, miażdżenie owoców lub rozdrabnianie owoców na tarce bądź w maszynce do mięsa i następnie tłoczenie miazgi.

3. Doprowadzenie otrzymanego moszczu przez dodanie wody i cukru do uzyskania właściwego smaku i odpowiedniej ilości alkoholu.

4. Łączenie doprawionego moszczu – nastawu z „matką drożdżową”.

5. Fermentacja i kontrola jej przebiegu.

6. Ściąganie młodego wina znad osadów drożdży.

7. Dojrzewanie i klarowanie wina.

8. Butelkowanie wina.

Drożdże i ich znaczenie przy wyrobie wina.

Dla wywołania fermentacji alkoholowej potrzebne są drobnoustroje zwane drożdżami, które przerabiają cukier zawarty w moszczu na alkohol i dwutlenek węgla. Dwutlenek węgla jako gaz uchodzi w powietrze, natomiast alkohol pozostaje w winie nadając mu zapach, smak i trwałość.

Aby otrzymać wino określonego smaku i mocy używamy do wyrobu specjalnych drożdży winiarskich. Są to specjalnie wyhodowane drożdże szlachetne, czyli rasowe. Zależnie od rasy drożdże zdolne są przerobić na alkohol różne ilości cukru. Ilość cukrów moszczu nie może jednak przekraczać 30%, to jest 30 dkg cukru na jeden litr moszczu. Z cukru tego bardzo silne rasy drożdży wytworzą wino mocne o zawartości 15% alkoholu, gdyż praktycznie biorąc średnio ze 100 gramów cukru powstaje około 50 gramów alkoholu. W miarę wytwarzania alkoholu działalność drożdży słabnie. Z normalnej fermentacji alkoholowej otrzymujemy więc w winie najwyżej 17% alkoholu. Przy tej ilości alkoholu działalność drożdży ustaje.

Na szybki i prawidłowy rozwój drożdży wpływa też ciepłota moszczu i otoczenia najlepiej rozwijają się w temperaturze pokojowej 15 - 25 stopni C, dlatego gąsior z moszczem do fermentacji trzymamy w ciepłym pomieszczeniu.

Źle działa na drożdże światło słoneczne. Dlatego nie wolno gąsiorów z moszczem fermentacyjnym stawiać w miejscach nasłonecznionych. Otulanie gąsiorów z winem miękkim grubym papierem lub flanelową czy bbahanem w miesiącach chłodnych ma na celu ochronę drożdży przed słońcem i zimnem.

Suche drożdże winiarskie można kupić w składach, dobrych sklepach. Nie należy do wyrobu win używać ani drożdży piekarskich, ani browarnianych czy gorzelniczych.

Zamiast suchych drożdży lepiej jest używać szczepionki drożdży winiarskich wyhodowanych przez specjalne zakłady fermentacyjne wydziałów szkół wyższych. Zakłady zależnie od tego, jakie chcemy mieć wino sprzedają odpowiednią rasę w maleńkich buteleczkach i załączają przepis ich stosowania. Można kupić suszone drożdże i załączone są też niekiedy pożywki potrzebne drożdżom. Drożdże takie można zamówić listownie lub kupić w wyspecjalizowanych sklepach.

Przygotowanie „matki drożdżowej”.

Drożdże należy rozmnożyć. Na ogół do sfermentowana 10 litrów moszczu owocowego trzeba 1/3 litra do ½ litra „matki drożdżowej”. W tym celu wyciskamy około ¼ szklanki soku z owoców, z których mamy robić wino, dodajemy szczyptę cukru i gotujemy około 10 minut, aby zabić dzikie drdrożdże. Następnie studzimy do 25 stopni C, wlewamy do buteleczek z rasowymi drożdżami, mieszamy potrząsając i zatykamy buteleczkę korkiem z waty. Zwykle dodaje się też sole odżywcze, na przykład fosforan amonowy jako pożywkę dla drożdży. Buteleczkę stawiamy w ciepłym miejscu lecz ani w słońcu ani na piecu, aby przez przegrzanie nie zabić drożdży. Gdy płyn po 2 dniach silnie się wzburzy przelewamy go do czystej większej butelki i dolewamy około pół litra moszczu zagotowanego z 4 dag cukru i przestudzonego po 2 dniach otrzymujemy pół litra rozmnożonych drożdży. Jest to ilość, która może wystarczyć na 10 do 17 litrów moszczu. Gdybyśmy chcieli robić wino ze 100 litrów moszczu musielibyśmy drożdże dalej rozmnażać, przelewając je do czystego gąsiora o pojemności 5 litrów i dodając około 4,5 litra moszczu.

Otrzymywanie moszczu

Owoce przebieramy i myjemy, następnie po osączeniu oczyszczamy z ogonków, szypułek, miejsc obitych i nadpsutych. Miążczymy w czystym drewnianym cebrzyku lub kamiennym garnku uważając, aby nie rozgniatać pestek. Jabłka kroimy w plastry, można też utrzeć je na tartce lub przepuścić przez maszynkę do sosoków. Miazgę odstawiamy na kilka godzin w chłodnym pomieszczeniu zabezpieczonym od kurzu insektów. Następnie przez tłoczenie oddzielamy sok zwanym moszczem.

Miazgę wkładamy do mocnego rzadkiego woreczka płóciennego i wygniatamy rękami albo w prasie do serów lub w koszowej prasie do owoców. Wyciskamy powoli stopniowo zwiększając ucisk dla lepszego wydobycia z miazgi cennych składników. Miazgę po wyciśnięciu mieszamy z odmierzoną ilością przegotowanej wody i po kilku godzinach tłoczymy po raz drugi, w czasem i trzeci.

Ilość otrzymanego moszczu z różnych owoców zależy od rodzaju oraz stopnia dojrzałości, a w dużej mierze od sposobu tłoczenia. Przy tłoczeniu ręcznym uzyskujemy moszczu mniej, przeciętnie 4 - 5 litrów (bez wody dolewanej do wytłoków) z 10 kg owoców.

Doprawianie moszczu

Doprawianie moszczu i dobór odpowiedniej rasy drożdży wpływa przede wszystkim na smak i moc wina. Doprawianie polega na dolaniu wody do złagodzenia kwasowości moszczu oraz na dodaniu cukru. Cukier dajemy dla smaku i do wytworzenia alkoholu. Od ilości cukrów w moszczu zależy moc wina, a więc ilość wytworzonego alkoholu. Z mało słodkiego moszczu otrzymujemy wino słabe o małej zawartości alkoholu; wino mocne o większej zawartości alkoholu można otrzymać z moszczu wówczas, gdy do odpowiednio rozwodnionego moszczu dodamy 30 - 35 dag cukru na jeden litr. Woda powinna być dobra, pitna lecz bez smaku i zapachu. Nie nadaje się do wyrobu win woda twarda, a dla zmiękczenia należy ją przegotować. Woda żelazista nie nadaje się zupełnie.

Do wyrobu win używamy tylko cukru grysikowego i dodajemy go zawsze po uprzednim rozpuszczeniu w moszczu lub wodzie (pół litra na 1 kg cukru) i przestudzeniu. 1 kg rozpuszczonego cukru zajmuje 0,6 litra, a więc z 1/2 litry litra moszczu i 1 kg cukru otrzymujemy 1,1 litra płynu. Jeśli chcemy, aby wino było mocne i aby fermentacja szybko przebiegła, dodajemy cukier stopniowo w ilości nie większej niż 2 kg na raz jeśli obliczona ilość cukru wynosi więcej, na przykład 3 kg, to przy doprawianiu - dodajemy 2 kg po kilku dniach, pół kilograma i znowu po 2 - 3 dniach pół kilograma rozpuszczonego cukru. Przy doprawianiu należy posługiwać się dokładnym przepisem lub tabelką określającą ilości potrzebnej wody i cukru.

Napłnianie gąsiora

Doprawiony moszcz łączymy z rozmrożonymi do odpowiedniej ilości drożdżami, czyli „matką drożdżową 1/2 litra na 10 litrów moszczu i wlewamy do przygotowanego gąsiora, mieszając przez poruszanie nim. Gąsior należy napełnić tylko w 7/8 całej objętości, aby uniknąć przelania się zawartości w początkowym burzliwym okresie fermentacji. Niekiedy dla przyspieszenia fermentacji dodajemy fosforanu amonowego. Można kupić w wyspcjalizowanym sklepie w wielkości od 2 do 4 g x 10 litrów doprawionego moszczu. Stanowi on dla drożdży pożywkę, pobudzającą do żywszego działania. Rozpuszcza się go w małej ilości podgrzanego moszczu lub wody.

Szyjkę gąsiora lub balona wycieramy zwilżoną spirytusem watą lub płócienną ściereczką, zatykamy korkiem z czystej waty i obwiązujemy wygotowanym rzadkim płótnem. Tak przygotowane naczynie odstawiamy do fermentacji.

Fermentacja moszczu

Fermentacja przebiega szybciej lub wolniej zależnie od doprawionego moszczu od rodzaju owoców drożdży i temperatury otoczenia. Przebiegu fermentacji można zauważyć 3 etapy. W pierwszym dniu od nastawienia moszczu z drożdżami nie widać specjalnych zmian w 2 widać słabe ożywienie spowodowane rozmnażaniem się drożdży. Po 2 - 3 dniach płyn burzy się na powierzchni, tworzy się piana, dwutlenek węgla z sykiem wydobywa się z moszczu. Jest to główny burzliwy okres fermentacji, w którym drożdże pracują najmocniej i wytwarzają najwięcej alkoholu. Okres ten trwa od 2 do 7 dni. Doświadczenie winiarze twierdzą, że tym lepiej, im szybciej rozpoczyna się oraz im prędzej kończy ten okres.

Pod koniec burzliwej fermentacji usuwamy z butelek korek z waty, dodajemy resztę cukru rozpuszczonego w moszczu lub w wodzie i dopełniamy butlę do 9/10 objętości.

 Zamykamy korkiem z czopem fermentacyjnym. Korek uszczelniamy oblewając roztopioną przestudzoną parafiną lub woskiem, aby do moszczu nie przedostawało się powietrze i znajdujące się w powietrzu drobnoustroje mogące popsuć wino lub nawet zmienić go w ocet. Uszczelnianie chroni też wino przed utratą alkoholu.

Następuje teraz 3 etap fermentacji, w którym działanie drożdży jest słabsze i wolniejsze w miarę wytwarzania się coraz większej ilości alkoholu. Jest to okres tak zwanego do ferment owania i trwa, zależnie od rodzaju wina, drożdży i temperatury od 2 do 8 tygodni, a przy słodkich winach deserowych nawet dłużej.

Koniec fermentacji poznajemy po tym, iż przestają się wydobywać przez rurkę pęcherzyki gazu. Drożdże rasowe po skończeniu swej pracy zamierają i opadają na dno porywając ze sobą zawieszone cząsteczki miąższu, dzięki czemu zanika zmętnienie wina. Wino robi się powoli od góry przejrzyste, czyli klaruje się.

Ściąganie młodego wina

Gdy warstwa osadu robi się zwarta, wyraźnie oddzielająca się od przejrzystego klarownego płynu przystępujemy do pierwszego ściągania wina. Z winem ustawiamy na stole, a poniżej czysty gąsior tej samej wielkości. Ściągamy przy pomocy gumowego węża lub lewara przeprowadzonego przez korek. Koniec węża połączony ze zgiętą szklaną rurką wpuszczamy do butli z winem uważając, aby nie dotykał osadu na dnie. Drugim końcem wysysamy ustami płyn, po czym rurkę wyjmujemy z ust, gumę ściskamy mocno w palcach i wpuszczamy do pustej butli ustawionej niżej. Po ściągnięciu czystego wina filtrujemy osad przez lejek wyścielony bibułą lub przez flanelę. Gąsior dokładnie wypłukujemy i dezynfekujemy, podobnie korek i czop fermentacyjny.

Dojrzewanie wina

Ściągnięte wino wlewamy do gąsiora do pełna. Gąsior wycieramy i zatykamy czystym wyparzonym korkiem z czopem albo korkiem owiniętym watą, aby gazy mogły uchodzić swobodnie. Naczynie z winem na dojrzewanie stawiamy w czystym, chłodnym miejscu o temperaturze 10- 12 stopni C, najlepiej w piwnicy. Równocześnie z dojrzewaniem odbywa się dalsze klarowanie wina. Ściąganie powtarzamy jeszcze jeden lub 2 razy po 2 lub 3 miesiącach, gdy na dnie utworzy się nowy osad drożdżowy. Ściąganie wpływa na szybkość dojrzewania szczególnie win ciężkich, wymagających wietrzenia.

Czas dojrzewania jest różny. Zależnie od owoców i rodzaju wina trwa on 6 - 8 miesięcy dla win lekkich, wytrawnych, natomiast 12 miesięcy i dużej, a nawet do kilku lat dla półwytrawnych i ciężkich. W tym czasie ściągamy 2 do 3 razy w roku.

Butelkowanie wina

Do butelek należy wino ściągać dopiero po zupełnym dojrzeniu. Przedwczesne ściągnięcie do butelek powoduje tworzenie się osadów w butelkach, a przy nalewaniu mącenie wina. Dużo lepiej dojrzewa wino w zakorkowanych gąsiorach. Dlatego nie należy się spieszyć ze ściąganiem do butelek.

Przy ściąganiu używamy też lewara lub gumowego węża. Butelki uprzednio wymyte i wyjałowione wypełniamy winem tak, aby korek dotykał płynu. Do uszczelniania należy używać dobrych długich korków. Korki zanurzamy w parafinie, roztopionym lalaku. Butelki z winem przechowujemy na leżąco, w ciemnym chłodnym pomieszczeniu, najlepiej w piwnicy.


22 marca 2021

Wina owocowe własnego wyrobu cz. 1

 



Wino jest napojem alkoholowym. Otrzymujemy je z moszczu owocowego, to jest soku wyciśniętego z surowych świeżych owoców, odpowiednio doprawionego i następnie poddanego fermentacji alkoholowej. Wina owocowe zawierają więc oprócz wielu naturalnych składników odżywczych owoców: witaminy, sole mineralne, cukry, kwasy, również pewną ilość alkoholu od 6 do 17%. W czasie fermentacji, a szczególnie w czasie późniejszego dojrzewania powstają również składniki, które nadają charakterystyczny smak i zapach, tak zwany bukiet.

Zależnie od ilości zawartego winach alkoholu dzielimy je na 3 grupy:

1. Wino lekkie lub słabe o zawartości od 6 do 10% alkoholu i bardzo małej ilości cukru.

2. Wina półciężkie lub średnio mocne o zawartości od 10 do 12% alkoholu i od 1 do 6% cukru.

3. Wina ciężkie lub mocne o zawartości 12 - 17% alkoholu i ponad 6 - 16% cukru.

Wina lekkie, zwane wytrawnymi, są najtrudniejsze do przyrządzania i mało trwałe przechowywaniu. Dlatego nie poleca się ich w produkcji domowej. Największym uznaniem cieszą się u nas wina półciężkie zwane stołowymi i półwytrawnymi.

Są dużo trwalsze od wytrawnych i łatwiejsze do wyrobu oraz przechowywania.

Wina ciężkie, słodkie, zwane deserowymi są bardzo trwałe, łatwe do przechowania nawet w temperaturze pokojowej i najbardziej nadają się do produkcji domowej. Wino można otrzymać z każdego owocu.

Wybieramy jednak owoce, które mają ładny kolor, zapach, łatwo się tłoczą i łatwo fermentują. Zależnie od zabarwienia rozróżniamy wina czerwone i białe. Wina czerwone wyrabiamy z owoców silnie zabarwionych: czarnych wiśni, czarnego bzu, czarnych porzeczek, czarnych jagód, jeżyn i łohyń (borówki bagiennej). Wina te mają barwę ciemno czerwoną, fioletową lub granatową.

Wina białe wyrabiane z jabłek, z białych i czerwonych porzeczek, z malin i agrestu są przejrzyste. Barwa ich ma różne odcienie złociste: z jabłek żółtawe, różowe i inne.  W warunkach wiejskich, przy wyrobie win należy zwrócić uwagę na wykorzystanie ogrodowych i dziko rosnących jagód. Wina przedniej jakości wcale nie gorsze od gronowych możemy otrzymać z owoców dzikiej róży, bardzo bogatych w witaminy. Niedocenione łochynie, podobnie jak czarne jagody nadają się również do wyrobu świetnych win czerwonych. Stosunkowo łatwa i szybka jest produkcja win z porzeczek. Czarna porzeczka daje bardzo wonne wino witaminowe używane często do doprawiania win z owoców o słabym zapachu, a także do zabarwienia win czerwonych.

Na wyrób wina zużyć możemy owoce gorszej jakości, gorzej wykształcone, drobne, spady. Słowem takie, które nie nadają się na droższe przetwory, ani jako owoce deserowe do spożycia na surowo. Owoce muszą być jednak świeże, zdrowe, w pełni dojrzałe, ale nie przejrzałe.

Otrzymanie dobrego wina własnego wyrobu wymaga dokładnego przestrzegania przepisów oraz zachowania skrupulatnej czystości przy wyrobie. Ważne jest też dobre zorganizowanie pracy i przygotowanie niezbędnych naczyń i przyrządów. O nowej linii do wyrobu win potrzebne są następujące naczynia i przybory:

Balon szklany lub gąsior umieszczony w koszu ze słomą lub z wiórami.

Korek ściśle dopasowany z otworem na czop fermentacyjny.

Czop fermentacyjny, to jest szklana specjalnie zgięta rurka z balonikami ułatwiająca ujście gazów czasie fermentacji.

Czysta drewniana kadź, wiaderko lub beczułka albo duży kamienny garnek oraz tłuczek drewniany do miażdżenia owoców.

Specjalna prasa do owoców albo prasa do wyciskania serów i mocny worek z rzadkiego płótna są też specjalne maszynki, które miażdżą owoce i oddzielają miąższ od soku.

Miska lub nie obite emaliowane wiadro na wyciskany sok.

Lewar winiarski, czyli kawałek węża gumowego o średnicy jednego centymetra zaopatrzone na obu końcach w szklane rurki. Jedna rurka powinna mieć długość równą wysokości balonu lub gąsiora na wino około 45 cm. Koniec węża nasuwamy na zgięte zakończenie tej rurki. Drugą rurkę, długości około 15 cm wsuwa się w drugi koniec węża.

Termometr laboratoryjny.

 Wyrób wina składa się z szeregu następujących kolejnych czynności:

1. kilka dni przed właściwym wyrobem przygotowujemy „matkę drożdżową”.

2. Otrzymanie moszczu jest pierwszą czynnością właściwego wyrobu wina. Obejmuje ono dokładne mycie owoców, usuwanie części niejadalnych, miażdżenie owoców lub rozdrabnianie owoców na tarce bądź w maszynce do mięsa i następnie tłoczenie miazgi.

3. Doprowadzenie otrzymanego moszczu przez dodanie wody i cukru do uzyskania właściwego smaku i odpowiedniej ilości alkoholu.

4. Łączenie doprawionego moszczu – nastawu z „matką drożdżową”.

5. Fermentacja i kontrola jej przebiegu.

6. Ściąganie młodego wina znad osadów drożdży.

7. Dojrzewanie i klarowanie wina.

8. Butelkowanie wina.

19 marca 2021

Jak właściwie kwasić warzywa?

- Kurier Plus tu znajdziesz poradnik jak właściwie kwasić, na co zwracać uwagę. Tam też są przepisy: kwaszenia kapusty, ogórków, pomidorów, grzybów, fasoli szparagowej i in. Jak robić zapasy na zimę.

Kwaszenie - poradnik 


16 marca 2021

Potrawy pół mięsne - przepisy








Pęczak z jarzynami i mięsem

Składniki: 40 dag pęczaku, 25 dag wieprzowego mięsa,  5 dag tłuszczu,  5 dag cebuli, 25 dag włoszczyzny,  3 dkg suszonych grzybów, 15 dag śmietany, sól i pieprz.

Przygotowanie: Opłukany pęczak gotujemy na sypko. Mięso kroimy w drobną kostkę, podsmażamy na tłuszczu na rumiano. Przekładamy do płaskiego garnka, na pozostałym tłuszczu podsmażamy cebulę i włoszczyznę pokrojoną w paski lub utartą na grubej tarce,  dodajemy do mięsa. Suszone grzyby gotujemy. Wywarem, w którym gotowały się grzyby, podlewamy mięso, a grzyby krajemy w paski i dodajemy do mięsa i razem z włoszczyzną dusimy do miękkości. Gotowany pęczak dodajemy do ugotowanego mięsa z włoszczyzną, mieszamy,  zalewamy śmietaną i jeszcze krótko dusimy na bardzo słabym ogniu. Podajemy z surówkami.

Kluski z sosem pomidorowym na kiełbasie

Ciasto: 75 dag mąki, jedno jajo, sól.
Sos: 6 dag tłuszczu, 6 dag cebuli,  5 dag mąki, 80 dag pomidorów, sól i cukier, 30 dag kiełbasy.

Przygotowanie: pomidory myjemy, kroimy w cząstki, podlewamy kilkoma łyżkami wody, rozgotowujemy i przecieramy przez sito. Obraną i posiekaną cebulę podsmażamy na szklisto na tłuszczu, dodajemy mąkę i lekko rumienimy. Rozprowadzamy zasmażkę dwiema szklankami wywaru, dodajemy przecier z pomidorów i pokrojoną w cienkie plastry kiełbasę. Krótko razem gotujemy. 
Ugotowane wcześniej kluski krojone mieszamy z sosem. Na wierzch sypiemy drobno posiekaną zieloną pietruszkę lub lubczyk. 
Podajemy z surówką z kapusty białej słodkiej lub kiszonej.



Brzeg nad Odrą

Nad brzegiem rzeki


Nie sądziłam, że kiedyś moje miasto wyda mi się tak dojmująco obce 

- jak obce są już barki pływające na rzece. 

Pozostaję jednak z głuchą tęsknotą, by w niemrawe brzegi 

zawiał gorączkowy gwar dziania się, mnożenia  i życia

Patrzyłam z oddali na ulubione zakątki,  przecież się tu wychowałam. 

Wydawało mi się, że się tu zadomowiłam. 

Wydawało mi się, że historia się skończyła, 

a teraz będziemy wrastać w tę ziemię, że będzie już tylko lepiej. 

A tu niespodzianka! 

Epokowe odkrycie: otóż wszystko przemija: nie tylko młodość, uroda i zdrowie.  

Wszystko jest po coś dane, a ja wciąż nie umiem  obchodzić się z tym!

Dary od Boga niefrasobliwie trwonię bez rachunku i bez faktury.

Rzeka z wolna płynie, wlekąc za sobą łachy piachu wspomnień

Klepsydra przesypuje się w rękach równo odmierzając zdarzenia

Jesteśmy na tym świecie jedynie przechodniami. Czas nie stoi, on ucieka

Nim zdążyłam dość zapuścić korzenie - woda uniosła mnie w dal 

A ja uporczywie wczepiam się - jak powój - gdzieś u brzegu

I choć wiem, że to beznadziejne - zbieram kamyki do kieszeni

by choć one zatrzymały mnie na dłużej. 

Poniosę je przed oblicze Matki Boskiej - Przewodniczki 

-  Kresowej Madonny, którą babcia przytaszczyła uciekając w popłochu przed barbarzyństwem. 

W spadku dostajemy z reguły jakiś nieznośny ciężar do uniesienia, 

jakieś trudne zadanie do wypełnienia, niechcianą powinność do spełnienia 

 A tu co? Ludzka nędza  przędzie pajęczyny, bezgłośny rechot upadłego błąka się po krzakach. 

Wiatr od rzeki kusi i pociąga. Słońce zachodzi, wieczność czeka

Pozostaje tylko ufność, że On jest wciąż miłosierny. 

 




 

13 marca 2021

Typowe tradycyjne przepisy polskiej kuchni

 


Tradycyjna polska kuchnia wbrew pozorom jest bardzo bogata i urozmaicona. Naturalnie w różnych okresach zmieniały się gusta, przyzwyczajenia i możliwości, na bazie których tworzyła się rodzima  sztuka kulinarna.  Zmieniały się czasy, były okresy dobrobytu i okresy niedostatku - za każdym razem polskie gospodynie i zawodowi kucharze musieli sprostać zadaniu, by podać na stół coś pożywnego, zdrowego i niosącego radość podniebieniu, bo wiadomo, że człowiek syty jest zadowolony i pozytywnie myśli. 

Świat kręci się nie tylko wokół pieniędzy, ale może bardziej  wokół jedzenia. Dlatego tak ważny jest stół, wokół którego zasiada rodzina, by wspólnie biesiadować. W pogoni za codziennym chlebem warto uświadomić sobie, że wszystko przeminie, ale te wrażenia, które pozostaną po wspólnie przeżytych chwilach przy stole z rodziną, przyjaciółmi czy bliskimi znajomymi, są cenne. Są budulcem naszych więzi, bez których trudno się żyje. 


Szczypta refleksji nie zaszkodzi. Jednak sednem sprawy są typowe polskie przepisy kulinarne, które namiętnie zbieram, a którymi pragnę się podzielić, bo to są prawdziwe rodzinne  skarby, dające  niejednokrotnie przepustkę do serca i umysłu. 



Najpierw potrawy półmięsne.

Nie rezygnujmy tak łatwo z mięsa. Jest ważne, nawet gdyby ważni i możni tego świata przekonywali cię, że dieta bezmięsna jest zdrowa. Nie jestem pewna, czy zmiana radykalna starej tradycji kulinarnej jest dobrym pomysłem. Każdy musi rozstrzygnąć sam. 


Naleśniki nadziewane kaszą gryczaną i mięsem

Ciasto naleśnikowe:

35 dag mąki, 35 dag mleka, 35 dag wody, 2 jaja, sól i skórka słoniny.

Nadzienie: 20 dag gotowanego mięsa, 15 dag kaszy gryczanej, 3 dag tłuszczu, 5 dag cebuli, jedno jajo, sól i pieprz, do podsmażania 6 dag tłuszczu.


Przygotowanie: Z mąki, mleka i jaj zarabiamy ciasto naleśnikowe. Rozrzedzamy odpowiednio wodą. Rozgrzaną patelnię smarujemy skórką lub kawałkiem słoniny. Na wysmarowaną patelnię nalewamy niezbyt grubo ciasta. Gdy ciasto zetnie się, odwracamy naleśnik szerokim nożem i podsmażamy z drugiej strony. Kaszę gryczaną gotujemy na sypko. Ugotowane mięso lub resztki pieczeni przepuszczamy przez maszynkę. Drobno pokrojoną cebulę podsmażamy i  łączymy z kaszą i mięsem. Dodajemy surowe jajo i przyprawy. Mieszamy. Nadzieniem smarujemy naleśniki. Zawijamy brzegi z dwóch stron i zwijamy w rulonik. Przed wydaniem podsmażamy na jasno rumiany kolor. Podajemy z  surówką lub z ziemniakami i z sosem grzybowym.


Naleśniki można też przygotować na inne sposoby: na przykład nadziewane mięsem lub mięsem i kapustą.

Nadzienie mięsne z kapustą:

 20 deko gotowanego mięsa, 50 dag białej kapusty lub kiszonej, 5 dag cebuli, 4 dkg tłuszczu, 2 dag tartej bułki, jedno jajo, sól i pieprz do podsmażenia 6 dag tłuszczu.

Białą kapustę szatkujemy i dusimy w małej ilości wody, tak aby pod koniec duszenia była zupełnie bez sosu. Resztki gotowanego mięsa lub pieczeni przepuszczamy przez maszynkę, drobno pokrojoną cebulę podsmażamy na jasnozłoty kolor, dodajemy mięso i kapustę, przyprawiamy do smaku solą i pieprzem, podgrzewamy. Do nadzienia dodajemy surowe jajko, dokładnie mieszamy, gdyby nadzienie okazało się za rzadkie, można dodać trochę tartej bułki. Naleśniki smarujemy nadzieniem, zakładamy ich brzegi z dwóch stron do środka i zwijamy w rulonik. Przed podaniem podsmażamy na jasny i rumiany kolor.


Pierogi z mięsem i ziemniakami

Ciasto: 50 dag mąki, woda i sól. Nadzienie: 25 dag ugotowanego mięsa, 35 dag ugotowanych ziemniaków, 3 dkg tłuszczu, 3 dkg cebuli, sól i pieprz do smaku. Do polania 6 dag słoniny.

Przygotowanie: mięso wraz z ziemniakami przepuszczamy przez maszynkę, dodajemy podsmażoną w tłuszczu cebulę, sól  i pieprz. Wyrabiamy ciasto,  wałkujemy cienkie placki, wycinamy krążki lub krajemy w kwadraty, nakładamy nadzienie. Zlepiamy brzegi pierogów,  układamy na deseczce lub na odwróconym sicie. Gotujemy we wrzącej osolonej wodzie. Ugotowane pierogi wyjmujemy łyżką cedzakową i polewamy słoniną. Podajemy z surówkami.


Pierogi z płuckami

Ciasto: 50 dag mąki, woda, sól. Nadzienie: 75 dag płucek, 10 dag czerstwej bułki, 5 dag cebuli, 2 dkg tłuszczu, jedno jajo, sól i pieprz. Do polania 6 dag słoniny.

Przygotowanie: ugotowane płucka przepuszczamy przez maszynkę wraz z namoczoną i odciśniętą bułką i podsmażoną w tłuszczu cebulą. Zmieloną masę doprawiamy do smaku solą i pieprzem, dodajemy jajo i mieszamy. Pierogi formujemy jak podano w poprzednim przepisie. Po ugotowaniu polewamy tłuszczem, podajemy z surówkami.

Pierogi z mięsa i kapusty

Ciasto: 50 dag mąki, woda i sól. Nadzienie: 20 dag ugotowanego mięsa, 50 dag białej kapusty,  5 dag cebuli,  4 dag tłuszczu, 2 dag tartej bułki, jedno jajo, sól i pieprz. Do polania 6 dag słoniny.

Białą kapustę szatkujemy i dusimy w małej ilości wody tak, aby pod koniec duszenia była zupełnie bez sosu. Resztki gotowanego mięsa lub pieczeni przepuszczamy przez maszynkę. Trudno pokrojoną cebulę podsmażamy w tłuszczu na jasny kolor, dodajemy do niej mięso i kapustę, przyprawiamy do smaku solą i pieprzem, podgrzewamy, dodajemy do nadzienia surowe jajo, dokładnie mieszamy. Jeżeli nadzienie jest za rzadkie, można dodać nieco tartej bułki. Z mąki zarabiamy dość wolne ciasto pierogowe, wałkujemy z niego cienkie placki, wykrawamy  kwadraty lub krążki, w które nakładamy nadzienie. Lepimy pierogi a następnie gotujemy. Ugotowane pierogi wyjmujemy łyżką cedzakową, polewamy słoniną lub masłem. Podajemy z  surówką.

🥩

Pieróg drożdżowy z kapustą i mięsem🥩


Ciasto: 40 dag mąki, 2 dag drożdży, 1 dag cukru, 20 dag mleka, jedno jajo, 4 dag tłuszczu, sól. 

Nadzienie: 20 dag ugotowanego mięsa, 50 dag białej kapusty, 5 dag cebuli, 4 dag tłuszczu, 2 dag tartej bułki, jedno jajo, sól i pieprz do smaku.

Przygotowanie: drożdże rozcieramy z cukrem, dodajemy dwie łyżki ciepłego mleka i łyżkę mąki. Zarabiamy rozczyn i odstawiamy do wyrośnięcia. Do wyrośniętego rozczynu dodajemy jajo, mąkę i resztę ciepłego mleka, sól do smaku. Wyrabiamy ciasto. Po wyrobieniu dodajemy stopiony tłuszcz i jeszcze dobrze wyrabiamy aż ciasto będzie zupełnie gładkie kropka wyrobione ciasto odstawiamy do wyrośnięcia białą lub kiszoną kapustę dusimy w małej ilości wody tak aby pod koniec duszenia była zupełnie bez sosu resztki gotowanego mięsa lub pieczeni przepuszczamy przez maszynkę cebulę drobno pokrojoną podsmażamy na jasnozłoty kolor dodajemy ją do mięsa i kapusty przyprawiamy do smaku solą i pieprzem podgrzewamy dodajemy surowe jajo dokładnie mieszamy wyrośnięte ciasto drożdżowe wkładamy na stolnicę posypaną mąką rozciągamy rękami w kształt prostokąta i wyrównujemy powierzchnię wałkiem do ciasta nadzienie rozsmarowujemy na całym cieście i zwijamy ciasto w rulon układamy na wysmarowanej brytfannie i odstawiamy do wyrośnięcia gdy nieco wyrośnie smarujemy po wierzchu rozkłócone jajkiem lub śmietaną i pieczemy podajemy na gorąco pokrojone w pasy szerokości 3 cm.




03 marca 2021

Matka, która wszystko rozumie

 


Matka

Była cicha i piękna jak wiosna,
żyła prosto, zwyczajnie jak my.
Ona Boga na świat nam przyniosła
I na ziemi wśród łez
Nowe dni zajaśniały.
Refren:
Matka, która wszystko rozumie,
Sercem ogarnia każdego z nas.
Matka zobaczyć dobro w nas umie.
Ona jest z nami na każdy czas.

Dzisiaj światu potrzeba dobroci
By niepokój zwyciężyć i zło. 
Trzeba, ciepła co życie ozłoci,  Trzeba Boga, 
Więc ludziom nieśmy Go,
Tak jak Ona,  Matka, która wszystko rozumie...

01 marca 2021

Niezłomni z powstania antykomunistycznego

Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych - Kurier Plus

W kościele św. Mikołaja w Brzegu 28 lutego 2021 r. uczczono uroczystą Mszą św. z udziałem pocztów sztandarowych oraz pamiątkową tablicą jednego z żołnierzy niezłomnych Jana Sabina ps. "Wiewiórka" , którzy jako swój obowiązek dochowania wierności Ojczyźnie - traktowali swój udział w konflikcie zbrojnym  w powstaniu antykomunistycznym w latach 1945-53 przeciw sowieckim siłom okupacyjnym. Żołnierz Narodowego Zjednoczenia Wojskowego jako Wilniuk i Brzeżanin doczekał się uhonorowania  po odsiedzeniu kary 15 lat więzienia, zapomnieniu i wyszydzeniu. 



Uroczystościom patronował Opolski Oddział IPN, burmistrz Brzegu, wojewoda  oraz dowództwo Brzeskiej Brygady Saperów im. Tadeusza Kościuszki. Kwerendę archiwalną przeprowadził i przygotował  publikację poświęconą biografii Jana Sabina  Tomasz Greniuch, naczelnik Delegatury IPN w Opolu. 

Popularne posty

Galeria zdjęć


Darmowe fotoblogi

Formularz kontaktowy

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *