05 maja 2018

Wspominki przy szydełku


Oto kilka fotek serwetek, które zrobiłam z myślą o dekoracji domowych półek. Wnętrza, gdzie są serwetki sprawiają wrażenie, że inspirujemy się początkiem XX wieku, kiedy to nasze babcie z należytą pieczołowitością same robiły i przechowywały te skarby rękodzieła. 
Moja cioteczna babcia Stanisława miała niezwykłe zacięcie do tychże robótek, tak więc z dzieciństwa zapamiętałam jej mieszkanie prawie w całości udekorowane samodzielnie wykonanymi licznymi serwetkami, narzutami, firankami, zazdrostkami i bordiurami. 
Kochała się w koronkowych kołnierzykach, letnich rękawiczkach, szalach i narzutach. 
Ku mojemu absolutnemu osłupieniu - posługiwała się licznymi technikami. Między innymi były to koronki filetowe, ale o nich napiszę przy najbliższej okazji. Na razie pokaże kilka moich dzieł zrobionych zwyczajnie między czasie - tak po prostu dla relaksu. Czasami trzeba - jak mówią informatycy - zresetować komputer, czyli głowę, a robienie serwetek wspaniale się do tego nadaje!









28 kwietnia 2018

Szydełkomania

Dekoracje robione szydełkiem


Drobne dekoracje mogą przynieść wiele radości osobie, którą chcesz obdarować. Czasem drobny gest, który Ciebie nie kosztuje zbyt wiele pracy, a może jedynie wymaga dobrego pomysłu - kogoś innego może prawdziwie uradować.
Wzajemne obdarowywanie się ma swoją niezwykłą moc. Warto się o tym samemu przekonać. Bowiem nie od dziś wiadomo, że dawanie daje zdecydowanie więcej radości niż branie.
Tę małą robótkę dostałam od przyjaciółki mówiąc na pewno się ucieszysz, bo wiem, że lubisz takie rzeczy. Owszem  - byłam oczarowana i kiedy na nią patrzę myślę o niej serdecznie.

Zawieszka na ścianę, lub na półkę. 








Z różą w zębach, czyli o tangu

A w knajpach i kabaretach....



Ponoć - jak pisano  - przed wojną mieliśmy własny styl tanga. Mówiło się o "polskim tangu". Niektórzy jednak twierdzą wprost, że to tango na licencji argentyńskiej. Warszawscy kompozytorzy przed wojną komponowali dużo czerpiąc inspiracje z dorobku argentyńskiego. Polskiej sympatii do Argentyny i tanga nie da się wytłumaczyć - ważne, że ona istniała przed wojną a i w obecnych czasach wydaje się ciągle żywa. Oto bowiem w Brzegu jest spora grupa sympatyków, którzy uczynili już bardzo wiele, by tę tradycję podtrzymać. Stąd niebawem będzie można pooglądać tancerzy i samemu także potańczyć:
" Z radością zapraszamy  na XI Festiwal Tanga w Brzegu. W tym roku jest jest on pod nazwą „Alegría en Brzeg”. Ze względu na komfort tańca OGRANICZAMY ILOŚĆ uczestników oraz PILNUJEMY RÓWNOWAGI ilości pań do panów. Serdecznie zapraszamy z początkiem lata (28.06 - 01.07.2018) do Brzegu. 
Organizatorami Festiwalu są: Fundacja Tango-Si - Ewa Maria Sikorska, Andrzej Sikorski, Anna Chojnacka- Komorowska, Urząd Miasta Brzeg oraz Starostwo Powiatowe w Brzegu.




A przed wojną

Kawiarnie, restauracje i knajpy rozbrzmiewały przebojami "Pod modrym niebem Argentyny", "Florida", "Carissima", "Carmencida". 
Dama z różą w zębach - to tak charakterystyczny obrazek dla polskich argentyńskich zauroczeń.
Było także tango apaszowskie i tango salonowe - "Jesienne róże, róże słodkie herbaciane". 
"Ta ostatnia niedziela" Jerzego Petersburskiego z tekstem niezwykle dramatycznym, który napisał  Zenon Friedwald - bywała tłem muzycznym wielu dramatów. Było także tango rosyjskie "Tamara" i podrabiane tango niemieckie - "Tyrolskie tango". 
Płyty gramofonowe i patefony - nieodzowny sprzęt i obiekt pożądania tamtego czasu. Przypomnijmy tylko tytuły: "Hanko, Szkoda twoich łez", "Nie kochać w taką noc, to grzech". "Nie namawiaj, nie ulegnę", "Ja mam czas, ja poczekam", "Nie będziesz ty, to będzie inna", "Pod samowarem", "Szczęście trzeba rwać jak świeże wiśnie", "Nasza jest noc i oprócz niej nie mamy nic". Do tego ostatniego utworu skomponowanego przez Stefanię Górską tekst napisał Julian Tuwim, aczkolwiek ukrywający się pod pseudonimem "Oldlen" . Zresztą ten znakomity polski poeta pisał wiele tekstów, pod którymi nie chciał się podpisywać. Jego jeden z nich to np. Schizo Frenik. Ponoć w obiegu było ich kilknanaście. No cóż, poeta kochał kabaret i piosenki, a rozsadzał go temperament i talen i to z kabaretu utrzymywał poważniejszą twórczość. 

Natomiast Andrzej Włast miał opinię grafomana, ale właśnie spod jego pióra wyszły prawdziwe przeboje jak "Francois", "Ty, miłość i wiosna", "Jesienne róże", "Gdy w ogrodzie botaniczny," "Już nigdy", "Szkoda twoich łez", "Bubliczki, bajadera", "Przy kominku" . Był zdolnym dziennikarzem i  inteligentnym krytykiem filmowym, Dyrektor "Morskiego Oka" zajmował się impresariatem artystycznym i tworzył liczne programy rewiowe. To właśnie jemu sławę zawdzięczali tacy artyści jak: Ordonówna, Pogorzelska, Żelichowska i Terne, Fogg i Bodo, Sempoliński i Olsza, Żabczyński i Faliszewski.
A współcześnie z jego repertuaru "Całuje twoją dłoń, madame..." w niezapomniany sposób wykonywał  ten utwór Piotr Fronczewski. Andrzej Włast był twórcą niezapomnianego i ponadczasowego "Tanga milonga", które cieszyło się międzynarodową sławą i odniosło absolutny sukces rozrywkowy.



Przytoczę tylko kilka nazwisk przedwojennych kompozytorów takich jak: Wars, Gold, Petersburski, Kataszek, Wiehler, Maciejowski, Lewandowski  czy Katasiński, którzy komponowali w różnym stylu,  modne melodyjne walce, zabawne piosenki skrzące się humorem jak np. "Czy pani Marta jest tego warta", piosenki o Warszawie. 

Zainteresowanych odsyłam do książek Zbigniewa Adrjańskiego, który znakomicie w PRL-u zajmował się historią polskiej piosenki i estrady, dziennikarz i autor piosenek. 

Popularne posty

Galeria zdjęć


Darmowe fotoblogi

Formularz kontaktowy

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *